Jestem gotów Panie
zejść już z tego świata,
chociażby dlatego
że mam swoje lata.
Lecz się bardzo boję,
bo dużo zgrzeszyłem
i przez całe życie
w Ciebie nie wierzyłem.
Używki, mamona
ileż tego było!
bo to tylko w życiu
moim się liczyło.
Dusza? Kto ją widział?
nie wiem o niej wiele,
za malca słyszałem
coś o niej w kościele.
Lecz teraz u schyłku
mojego żywota,
odezwała się we mnie
za Stwórcą tęsknota.
Gdy śmierć bez odwrotu
stoi już na progu,
to w bojażni myślę
cały czas o Bogu.
I proszę o jedno
mój Ty Wielki Panie,
gdy będziesz mnie zsyłał
w piekielne konanie.
Poślij mnie, gdzie ogień
w piekle się wygasza,
gdzie dusza cierpiąca
łaski Twe wyprasza.
Bo ja wielki grzesznik
proszę cię w pokorze,
zlituj się nade mną
mój Ty dobry Boże.
Wszelkie prawa autorskie zastrzeżone